To jest druga (nowsza) wersja opowiadania opublikowanego przeszło piętnaście lat temu. Edek bez kredek…
Kategoria: W małym dworze
Wybór
— Dlaczego? — powtórzył. — Czemu ja? Dlaczego mi to robisz?
— Bo tak! — padła krótka odpowiedź. — Bo mogę! Mam wielką moc i jeszcze większą ochotę. Bo jestem skurwysynem, który lubuje się w dręczeniu ludzi. Mało kto na Ziemi wierzy w to, że aniołowie, a przynajmniej spora część z nich, to zwykłe gnoje. Chcę to zmienić.
Nieskończone małpy 1.0
Po drugiej stronie przeszklonych drzwi siedziały dwie osoby. Jedną był anioł Anastazy, drugą — stary, zgarbiony człek, któremu całkiem niedawno zdarzyło się umrzeć, a po opuszczeniu ziemskiego padołu łez — znaleźć się właśnie w tym miejscu. Dopiero co zaczął rozmowę z aniołem siedzącym po przeciwległej stronie wielkiego biurka.